W tym tygodniu podgryzałam te oto ciasteczka. Nazwałabym je raczej przekąską, niż słodkim deserem, choć do kawy również się nadają idealnie.
Myślę, że to świetna propozycja dla wszystkich zabieganych, którzy narzekają na brak czasu by zjeść pełnowartościowy posiłek między spotkaniami. Pamiętajcie, na wszystko jest czas, tylko trzeba chcieć go znaleźć! ;)
Tymczasem życzę Wam dobrego weekendu, w spacerowym tempie. Ja dziś biorę głęboki oddech i z uśmiechem spowalniam tempo. Warto !
Skład:
~ 1 marchewka
~ 150 g płatków owsianych
~ 50 g otrębów żytnich
~ 45 g miodu naturalnego
~ 1 jajko
~ 50 g rodzynek
~ po 20 g pestek dyni, słonecznika oraz siemienia lnianego
~ 100 ml wrzątku
Marchew obieramy i ucieramy na małych oczkach, a następnie mieszamy z bakaliami. Płatki i otręby zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka minut (by zmiękły), po czym dodajemy do naszej mieszanki. Jajko roztrzepujemy z miodem i dokładnie łączymy z resztą składników. Z lepkiej masy tworzymy niewielkie kulki (wielkości orzecha włoskiego), układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy.
Ciasteczka pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez 20 minut.
Mój mąż uwielbia takie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńCudownie chrupiące maleństwa :)
OdpowiedzUsuńMniam Mniam ! musze koniecznie zrobić :)
OdpowiedzUsuń